Spis treści

1. Napęd inercyjny typ 2. 2. Proca kosmiczna 3. Zwolennicy i oponenci napędów inercyjnych. 4. Napęd inercyjny Normana Lorimera Dean'a


1. Napęd inercyjny typ 2.



Napęd bezwładnościowy wykorzystujący efekt mimośrodu i obrotu masy. Dane pochodzą ze strony JLN Lab -JLN Lab. Inertial propulsion idea by Jean-Louis Naudin inventor. This isn't new - the device come form yet late 90's. I was considering the same device even earlier without knowing that someone is working on the same topics, but here is some information about this solution. This is not an anti gravity propulsion. The main principle is based on synchronization of rotor and reciprocating mass. Each time the mass is in up hemisphere position the centrifugal force is generated. With the aid of clever gears and transmission belt application, the mass is never in bottom position thus there is no side reaction and the force is not oriented on the circle ( force is never acting in bottom hemisphere), so the up force can acting against the gravity field. Additionally mass is on arm about 20 cm long, so the centrifugal force is much stronger. By the aid of transmission belt the mass and external rotor suspension is synchronized. Entire device is electric motor driven. My investigation bring me to the point that the device should be made with high precision and should have electronic control, because loss of regulation could bring to serious damage of rotor and could be potentially dangerous to person in nearness.


Napęd inercyjny typ 2.







2. Proca kosmiczna.

Czy proca (ang. slingshot) kosmiczna kiedykolwiek doczeka się realizacji w kosmosie ? ( zamieściłem niedokończone rysunki z reaktorem antymaterii i plazmy jako ładunek wyrzutni). Wyrzutnia taka umieszczona mogłaby być na orbicie okołoziemskiej i wystrzeliwać towary i statki kosmiczne w kierunku Księżyca po uprzednim ich umieszczeniu na orbicie Ziemi przez konwencjonalne rakiety bądź inny system nośny. System takiej wyrzutni musi być zrównoważony identyczną do masy statku i uchwytu magnetycznego (magnetic grip), przeciwwagą (counterweight). W centrum systemu wyrzutni umieszczona by była niewielka stacja kosmiczna ze sztuczną grawitacją, służąca zaopatrzeniu i obsługi wystrzeliwanych statków oraz sterowania ciężarem przeciwwagi.



3. Zwolennicy i oponenci napędów inercyjnych.

Od czasów starożytnych, do czasów Newtona, ludzie mieli różne koncepcje napędów pojazdów w które wierzyli. Po sformułowaniu praw dynamiki Newton określił na stałe kurs cywilizacyjny na jaki stać obecnie ludzkość. Sławna sentencja z zakresu praw dynamiki mówiąca że nie można zmienić położenia środka mas, przez żadne siły wewnętrzne a jedynie przez przyłożenie siły zewnętrznej obowiązuje powszechnie w rozumowaniu oponentów napędu bezwładnościowego, nie można tym samym wyciągnąć się z trzęsawiska ciągnąć się za własne włosy, czy dmuchając w żagiel siedząc w łódce do której jest przytwierdzony maszt z żaglem, itp. co jest zrozumiałe. Wprowadzenie do transportu samochodów wyeliminowało pracę koni i innych zwierząt pociągowych, miało to wpływ na istotny rozwój cywilizacyjny. Cywilizacja zlokalizowana na Ziemi wciąż jednak odczuwa braki technologiczne widoczne na co dzień wynikające z niemożności uzyskania czystych technologii i wydajnego i ekologicznego transportu poza-planetarnego jak również naziemnego i lotniczego. Pomimo tego, że rakiety stosowane są już powszechnie, co jest zgodne z kursem wyznaczonym przez prekursorów takich jak Ciołkowski, później Goddard itd. w dalszym ciągu jest to tylko kurs związany z planetą i jej pobliżem, poza tym prędkości uzyskiwane za pomocą rakiet na paliwo ciekłe są mierne i nie pozwalają na zbytnie oddalenie się od źródeł substancji chemicznych potrzebnych do napędu pojazdów. Według niektórych ludzi - nie ma odskoczni od napędu rakietowego w najbliższym czasie, gdyż jest to jedyna realna metoda transportu w kosmosie, niektórzy twierdzą wręcz że napęd inny od rakietowego jest niewykonalny technicznie i tych ludzi jest stosunkowo najwięcej, na tyle dużo żeby skutecznie powstrzymywać rozwój innych koncepcji nie opartych na koncepcji wyrzutu masy. Koncepcje oparte na innych założeniach niż metody polegające na zjawisku akcji i reakcji jak w napędzie odrzutowym i rakietowym są cały czas krytykowane i nie podjęta do tej pory została jakakolwiek szerzej zakrojona i merytoryczna dyskusja w kręgach naukowych na ten temat. Z drugiej strony, rozpatruje się koncepcję typu napędu WARP, albo podobne, jednakże według moich obliczeń prawdopodobieństwo osiągnięcia sukcesu w konstrukcji napędu WARP w porównaniu do napędu bezwładnościowego, jest nawet niższe. Tyle tylko że koncepcja napędu WARP jest bardziej szanowana, gdyż opracowana została na bazie teorii względności, która jest obecnie na topie, jeżeli chodzi o swoje podstawy i nikt z poważnych badaczy nie ośmieli się za bardzo ingerować w jej kanony. Napęd bezwładnościowy pozbawiony jest tego typu zaplecza pochodzącego od takich wielkich postaci w nauce jak Albert Einstein i dlatego jest zmarginalizowany, pomimo tego, że pewne prace zostały poczynione, a określone rozwiązania technologiczne były już zaprezentowane z pozytywnym skutkiem. Rozwiązania materiałowe i ich zaawansowanie mogłyby być podobne zarówno w napędzie WARP jak i napędzie bezwładnościowym, jednak energie potrzebne do zasilenia obu zdają się wciąż pozytywnie rokować w kierunku napędu bezwładnościowego. Amerykańska Agencja Kosmiczna (NASA) jak i prawdopodobnie inne agencje jak ESA i JAXA, wciąż eksperymentuje w zaciszu laboratorium, zarówno z napędem WARP jak i inercyjnym czy żyroskopowym, jednak widocznie nakłady na tego typu rozwiązania technologiczne pozostają zbyt ograniczone na to by osiągnęli oni sukces, zwłaszcza w cieniu technologii rakietowej, która musiałaby ulec kasacji, gdyby sukces ten przekształcił się w rzeczywistość. Tak się składa, że sceptycy napędu inercyjnego, jak dotychczas mają zaplecze finansowe i popierani są przez lobby technologiczne w obszaru całego świata oraz dysponują monstrualnym kapitałem, a zwolennicy tego napędu są ograniczeni tak naprawdę do garstki ludzi, bez jakiegokolwiek poparcia w podstawach naukowych i szczerze mówiąc mają znikomy wpływ na obecny kurs technologiczny obowiązujący na świecie i ta sytuacja prawdopodobnie szybko się nie zmieni. Gdyby jednak miała się zmienić to tylko w sytuacji jakiejś palącej potrzeby np. ewakuacji z Ziemi, na skutek katastrof naturalnych pochodzących z kosmosu lub na skutek samej działalności człowieka, mogłoby odmienić tą sytuację, gdzie potrzeba chwili byłaby potężniejsza od wszelkich lobby i sytuacji przy której zagrożenie, że obecny deal technologiczny mógłby lec w gruzach, byłoby znaczące. Inne sytuacje nie wchodzą raczej w grę, ponieważ system polityczny, ekonomiczny i psychologia społeczna odrzuca szybki rozwój poza planetą, jaki udostępnić mógłby jakiś niekonwencjonalny napęd, społeczeństwo nie jest na to jeszcze gotowe, pomimo tego że rozwija się filozofię eksploracji pozaplanetarnej, tak naprawdę może to być jedynie kurs na podtrzymanie istniejącego rozkładu sił na świecie, z pominięciem istotnego interesu społecznego, społeczeństwo w tym układzie spada na drugi plan i nie ono jest tutaj beneficjentem systemu, a interesy 1 procenta najzamożniejszych, którzy skupiają w swoich rękach ponad 75 procent kapitału światowego, dla których każda zmiana eliminująca ich wpływy na świecie jest zagrożeniem dla nich i nie są oni zainteresowani jej zaistnieniem. Jedną z koncepcji burzącą koncepcje niemożności przesunięcia centrum mas za pomocą sił pochodzących z wewnątrz układu, jest prosta koncepcja obracającego się mimośrodu. Statycznie koncepcja nieruchomego środka mas niezależnie od sił wewnętrznych może mieć słuszność, jednak gdy w grę wchodzą siły dynamiczne, wynikające z obrotu masy, sytuacja może ulec zmianie. Teza, postulowana przez niektórych dotycząca sił odśrodkowych, mówiąca że jest to siła, która tak naprawdę nie istnieje, przeczy zjawiskom rejestrowanym w środowisku naturalnym i nie ma znaczenia czy jest to siła iluzoryczna, czy nie, gdyż ma ona wpływ na materię, podobnie jak grawitacja, czy magnetyzm i to jest właśnie istotne. To, że ma ona taki wpływ powinno być maksymalnie wykorzystane przez technologię w celach ogólnych, w tym do konstrukcji pojazdów i wytwarzania sztucznej grawitacji na stacjach kosmicznych. W skali atomowej, ta siła powoduje to że podstawowe cząstki materii mogą w ogóle funkcjonować, gdyż działa ona na elektrony powodując to że utrzymują się one na swoich orbitach przy oddziaływaniu z siłami elektrycznymi, wynikającymi z ładunków elementarnych. Na razie jednak sceptyków napędu bezwładnościowego jest więcej niż jego zwolenników, co wynika w dużej mierze z nauczania w szkołach, gdzie koncepcje nie oparte na prawach Newtona nie są w ogóle brane pod uwagę. Wręcz traktuje się wyznawców tego typu napędów z uśmiechem politowania, z góry skazanych na porażkę w swoich bzdurnych wynalazczych koncepcjach. Nikt z nich jak do tej pory nie miał dostatecznego potencjału do zmiany tej sytuacji, a koncepcje te zostały zapomniane lub obecnie znajdują się w odwrocie. Mało się mówi w mediach o sprawach z pogranicza nauki, jeżeli są to dane nie opracowane przez koncerny o znaczącej pozycji technologicznej na świecie, a jeżeli już o tym się wspomina to są to wzmianki mało istotne dla ogółu sytuacji technologicznej i o znikomym na nią wpływowi, nad czym w mojej opinii należy ubolewać. Taka monotematyczność źle wpływa na rozwój młodych umysłów, tworząc kolejne partie zaprogramowanych naukowców, bez wizji, uproszczonych do głównego nurtu technologicznego wyrobników systemu. Napęd bezwładnościowy nie kłóci się z teorią względności, kłóci się natomiast z trzema prawami dynamiki Newtona, trzeba jednak wziąć pod uwagę to że prace Newtona zostały zweryfikowane przez teorię względności Einsteina i jest to inne podejście do tego samego tematu. Moim skromnym zdaniem Einstein pominął problem kwantowej grawitacji, w której swoje źródło ma inercja, bo stosując metody analityczne oparte na matematyce nie można dojść do rozwiązania tego rodzaju problemu, nie na tym etapie wiedzy. Niektóre zjawiska w przyrodzie nie mogą być opisane przez równania matematyczne, gdyż gdyby chcieć znaleźć ich rozwiązania nie starczyłoby czasu w którym nasz wszechświat będzie jeszcze istniał. Losy Ziemi zależą od zmian w podstawach, nie zaś od ustalonego kursu technologicznego, który wiedzie nasz świat w kierunku zagłady. Gdyby było inaczej, problemy ekonomiczne ustąpiłyby a dysproporcje zamożności by znikły, oddychalibyśmy świeżym powietrzem, a człowiek przestałby być więźniem własnej planety. To co się dzieje obecnie na świecie to jest brak poszanowania dla planety i brak szacunku do samego życia. Dzieją się makabryczne sceny i według mojej oceny nasza cywilizacja ma przed sobą nie więcej jak 50 do 80 lat egzystencji, w której można będzie w ogóle coś jeszcze uratować i jeżeli w tym terminie nie dokonają się jakieś istotne zmiany to los jej będzie przesądzony.

4. Napęd inercyjny Normana Lorimera Dean'a

Przez lata na przestrzeni XX wieku, różni konstruktorzy przedstawili ciekawe rozwiązania z zakresu napędów. Niektóre z nich jak napęd Normana Lorimera Dean'a (1902-1972) pozostają do dziś dla niektórych ludzi niezrozumiałe i niewytłumaczone, a wieści o nich są obecnie mało popularne i pomijane w wykładach naukowych i traktowane są jako nie warte uwagi. Napęd Dean'a prezentuje właśnie ten rodzaj napędu, który jak wiele innych napędów z zakresu napędów bezwładnościowych, poważnie podważa trzecie prawo dynamiki Newtona, stąd jak można się domyślać, jest odrzucony przez standardową naukę na margines technologiczny. I Newton jest sławny za stworzenie wzoru na grawitację, jednak ten wzór określa jedynie pewne stosunki i relacje fizyczne, a nie wprowadza do znajomości natury grawitacji i sam w sobie nie wiele o niej mówi. Z kolei prawa dynamiki Newtona określają skąpą relację nieskomplikowanych układów sił, bez rozbudowanej analizy jakościowej tematu. To znamienne, że wiara w prawa dynamiki Newtona jak dotychczas sprowadza się w dużej mierze do tego, że jako ludzkość nadal mkniemy w ślepy zaułek technologiczny korzystając z napędu rakietowego i odrzutowego, a więc, zanieczyszczając własną atmosferę i pobliże planety, poruszamy się jak pies goniący za własnym ogonem - nie umożliwiając sobie pozyskania swobody, bo sami narzuciliśmy sobie pewien schemat już na początku. Nie gloryfikowałbym w tak absolutnie i bezgranicznie ufny sposób wszystkiego co stworzyli Izaak Newton, czy Albert Einstein, gdyż i oni byli tylko ludźmi i nie byli w stanie przewidzieć, w którym miejscu ewentualnie się mylili, nawet jeżeli ich obliczenia matematyczne potwierdzały ich główne hipotezy, to na skutek prostego błędu mogli oni dojść do fałszywych przekonań, a już na pewno nie należy traktować ich pracy jako jedynej formy określającej technologię dla tejże cywilizacji, bo inaczej na technologię patrzono wtedy a inaczej dziś. Były różne etapy, byli różni oponenci jak i fanatycy, każdy mógł mieć rację lub nie, a historia potoczyła się tak jak się potoczyła. Bo każda reguła ma wyjątki, których nie byli ci naukowcy w stanie przewidzieć ze swojego punktu analizy rzeczy. Technologia tworzona przez tą cywilizację może nigdy nie osiągnąć stanu pełnego rozkwitu, jeżeli w grę wchodzić będzie poleganie na prawach stworzonych jeszcze kilka setek lat temu w sytuacji okrojonej percepcji, która i dzisiaj nie jest doskonała i człowiek cały czas będzie zdobywał wiedzę i tej dla niego nie zbraknie co jest pewne, jeżeli tylko dalej będzie chciał się uczyć. Napęd Dean'a wykorzystuje siły odśrodkowe, zsynchronizowane ruchome mimośrody i solenoid. Zamieściłem film YT, który wyjaśnia działanie napędu Dean'a. Napęd tego wynalazcy burzy kanony naukowe i gdyby udało się go wprowadzić w życie, miałby potencjał, jak wiele innych napędów bezwładnościowych, do całkowitej zmiany sposobów transportu, które wykorzystuje nasza cywilizacja. Wynalazek miał miejsce w latach 50-tych XX wieku, natomiast Dean zmarł w 1972 roku, od czasu wynalezienia tego napędu do chwili swojej śmierci nie doczekał się znaczącego rozpowszechnienia swojego pomysłu. Pomysł Deana polegał na przekształceniu energii bezwładności powstałej w wyniku ruchu oscylujących mimośrodów na energię mechaniczną przy użyciu pola magnetycznego z solenoidu, który miał być załączany w chwili przechodzenia trzpienia w swoim wnętrzu, ten trzpień popychany był przez oscylację mimośrodów, które oscylowały raz w jedną raz w druga stronę, gdyż były zsynchronizowane zatem dawały reakcję tylko w dwóch kierunkach, a nie we wszystkich jak to jest w konwencjonalnym mimośrodzie. To zjawisko wykorzystał właśnie Dean do połówkowej zamiany energii tego układu poprzez magnetyczne przełożenie na napęd bezodrzutowy i bez-reakcyjny, co nawet dzisiaj uchodziłoby za kuriozum, o czym może świadczyć obecna niechęć nauki do napędów bezwładnościowych i inercyjnych. Gdyby napęd Dean'a był rozwijany i mógł działać z większą częstotliwością oraz zrealizowany byłby w odpowiedniej skali, jego rezultaty mogłyby zostać spotęgowane, a parametry mogłyby ulec polepszeniu, jednak nikt nie podjął dalszych prac. W latach siedemdziesiątych działał Tołczyn i później Robert Cook, w czasach obecnych działa G. Szypow i inni mniej znani, jednak cały czas brak istotnego zainteresowania tymi napędami właściwych ludzi, którzy dysponują środkami technicznymi i finansowymi, co martwi, bo perspektywa jaka daje racjonalizacja napędów bezwładnościowych może wykraczać poza prostą wyobraźnię i przewidywania, co skłania wielu ludzi obecnie do jeszcze bardziej wzmożonej pracy by te napędy w końcu ujrzały światło dzienne, pomimo nawet tego, że nie dysponują oni poważną siłą ekonomiczną ani specjalnie zaawansowanym zapleczem. Napęd Dean'a to prosty napęd inercyjny i na obecnym etapie jego rozwoju daje niewielkie siły napędowe, lecz są napędy tego typu posiadające o wiele lepsze parametry, wiele z tych napędów ma ogromny potencjał rozwojowy, natomiast chętnych do inwestowania nie ma jak na razie. Newton i wiara w niego obecnych naukowców jest nad wyraz silna i to do tego stopnia, że w imię obrony jego praw gotowi są oni odrzucić pewne wydarzenia i urządzenia, które powinny normalnie skłonić do redefinicji pewnych postaw i poglądów, bo nie sposób im zaprzeczyć, bo działy się one naprawdę i niektórzy z nich oglądali te zdarzenia naocznie a mimo to nie dali im wiary, albo nie zaakceptowali ich podstaw technologicznych z uwagi na brak komplementarności z obecnym obrazem technologicznym. Siła odśrodkowa to siła wolna i podobnie jak siła Lorentza, może być zmieniona na napęd działający w kosmosie, jeżeli tylko zastosować odpowiednie rozwiązanie konstrukcyjne. W przypadku siły odśrodkowej działającej na mimośrody tak jak to jest w przypadku napędu Dean'a ta siła nie odpycha się ani od podłoża, ani nie emitowanego strumienia gazu lub cieczy, gdyż ta siła jest tylko wynikową działania dwóch sprzęgniętych obracających się niecentrycznie zatwierdzonych mas. Gdyby jak spekulowano to już wcześniej następowała interakcja z tarciem, z podłożem, całość nie działała by w każdym kierunku, ani do góry przeciw grawitacji, a jak stwierdzono w licznych testach podczas działania urządzeń Dean'a całkowita siła z jaką naciskały one na wagę malała, chociaż masa nie zmieniała się, ciężar z jakim oddziaływały urządzenia malał, pomimo tego że był ten sam gradient grawitacji. Trzecie prawo dynamiki Newtona odnosi się tylko do specyficznej sytuacji, w której mamy do czynienia z siłami działającymi na układ dwóch ciał i nie należy używać tej definicji w stosunku do wszystkiego co można zdziałać w technologii. Każdej akcji towarzyszy reakcja, równa co do wartości i kierunku ale o przeciwnym zwrocie, jednak nie zawsze i nie wszędzie, jest to prawo które obowiązuje co prawda we wszechświecie i ma charakter uniwersalny ale nie zawsze i nie do wszystkiego się ono stosuje i nie ma znaczenia podstawowego jeżeli chodzi o pewne rozwiązania w mechanice, gdzie mamy do czynienia z zamkniętym systemem przekazania sił i dynamice płynów. Przy złożonych systemach technologicznych prawo to po prostu zawodzi, dzieje się tak również w przypadku urządzeń opartych o wykorzystanie bezwładności materii. Jest tak dlatego, że Newton kierował się głównie obserwacją przyrody, gdzie nie dysponował on wglądem w głębiej posadowioną fizykę ani nie miał styczności z żadną technologią która, gdyby żył on obecnie, mogłaby wpłynąć na definicję jego praw i mógłby on wtedy sformułować je inaczej. Siła odśrodkowa nie odpycha się od żadnego medium, nie potrzebuje żadnego ośrodka i najlepiej funkcjonuje w próżni kosmicznej. Natura siły odśrodkowej nie została poznana, prawdopodobnie wiąże się ona ze strukturą wewnątrzatomową materii i podobnie jak sama siła grawitacji wynika z oddziaływania cząstek elementarnych i wewnątrz jądra atomowego, o którym jeszcze nie wiemy i może mieć naturę elektromagnetyczną. Siły odśrodkowe jak i grawitacyjne korelują z wszystkimi oddziaływaniami w tym z fotonami, nośnikami ładunku jak i masy.